Kraków, dnia 9 stycznia 2012 r.
Oświadczenie Rzecznika Prasowego Związku Zawodowego Prokuratorów
i Pracowników Prokuratury RP.
W związku ze zdarzeniem, które miło miejsce w dniu dzisiejszym po konferencji prasowej Pana Prokuratora Mikołaja Przybyła oświadczam, co następuje:
Moja wypowiedź, do której odniósł się Pan Prokurator Mikołaj Przybył dla TVN 24 została w sposób nieuprawniony i wypaczający sens zacytowana przez wyżej wymieniona stację.
W dniu 4 stycznia 2012 r. przekazałem jednemu z dziennikarzy TVN 24 pisemny komentarz do sprawy związanej z pozyskiwaniem przez Prokuraturę Wojskową treści wiadomości sms z numerów należących do dziennikarzy. Jego pełna treść brzmiała w następujący sposób:
„Nie odnosząc się do materii postępowania mogę jedynie powiedzieć, że działanie polegające na zobowiązaniu operatora do przekazania treści sms w sprawie kwalifikowanej jako przestępstwo „niekatalogowe”, a zatem takie, w przypadku którego nie można zastosować podsłuchu jest nieprawidłowe. Oceny prawidłowości takiego działania może dokonać przełożony, a w dalszej kolejności rzecznik dyscyplinarny, jeżeli przełożony stwierdzi uchybienia. Ostateczna decyzja, czy mamy do czynienia z oczywistym i rażącym naruszeniem przepisów spoczywa w rękach sądu dyscyplinarnego.”
Treść informacji opublikowanej przez portal TVN 24 brzmiała natomiast w następujący sposób:
„Zobowiązanie operatora komórkowego do przekazania treści sms-ów w sprawie kwalifikowanej jako przestępstwo, w przypadku którego nie można zastosować podsłuchu, jest działaniem nieprawidłowym – podkreśla stanowczo prokurator Jacek Skała ze Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. Jak dodaje, jeżeli wojskowy śledczy popełnili tak „oczywiste i rażące naruszenie przepisów” ukarać ich za to będzie mógł sąd dyscyplinarny”.
W związku z powyższym stwierdzić należy, iż moja wypowiedź została zmanipulowana. O fakcie tym informowałem między innymi na Forum dyskusyjnym prokuratorów RP www.prokuratorzy.net.
Jednocześnie podkreślam, że uchybiłbym godności swojego prokuratorskiego urzędu, gdybym „skazywał” jakiegokolwiek prokuratora dyscyplinarnie przed zapadnięciem prawomocnego wyroku sądu dyscyplinarnego. Sam jako prokurator byłem niegdyś w podobnej sytuacji, którą nazwać można było nagonką medialną, a po kilku latach od tamtej sytuacji, nieprawomocnymi wyrokami sadów dyscyplinarnych zostałem oczyszczony z zarzutów. Wiem zatem, co oznacza presja, która towarzyszy prokuratorowi w sprawie o tak dużym ciężarze gatunkowym, jak śledztwo nadzorowane przez Prokuratora Mikołaja Przybyła, któremu z całego serca życzę powrotu do zdrowia i prokuratorskiej służby.
Apeluję jednocześnie do dziennikarzy o rzetelne i spokojne informowanie o ewentualnych nieprawidłowościach z poszanowaniem zasady, z której wynika, iż jedynie sąd, a w tym konkretnym wypadku sąd dyscyplinarny, po wcześniejszym wniosku rzecznika dyscyplinarnego, może w sposób ostateczny stwierdzić, czy doszło do uchybień, rozumianych jako rażąca i oczywista obraza przepisów prawa.
Rzecznik Prasowy ZZPiPP RP
Jacek Skała